Przed wtorkową sesją mistrzostw świata w Eugene norweska telewizja chodziła po mieście i uczyła kibiców, jak wymawia się "Karsten Warholm". Król płotków biegał swój finał tuż po tym, gdy złoto na 1500 metrów miał wywalczyć Jakob Ingerbrigtsen. Ale publiczność na Hayward Field krzyczała tego dnia co innego: "Wightman" oraz "Dos Santos". – Tak olśnić można tylko raz – przewidział to Marek Plawgo.